poniedziałek, 14 września 2020

Jan Izydor Sztaudynger

 

zdjęcie źródło: https://www.google.com/search?q=jan+izydor+sztaudynger&client=firefox-b-d

 Jan Izydor Sztaudynger urodzony 28.04.1904r w Krakowie. Poeta,satyryk,autor sztuk dla teatrów lalek,tłumacz literatury niemieckiej. Ukończył Wydział Humanistyczny  na UJ.W 1927r uzyskał stopień doktora.Debiutował w 1924r na łamach dziennika''Goniec Krakowski''. jako poeta,ogłosił w 1925 tom poezji ''Dom mój''. W latach 1928-35 nauczyciel szkół średnich w Dębicy,Bydgoszczy i Poznaniu.Od roku 1935-37 organizator teatrów lalkowych.W okresie II Wojny Światowej prowadził tajne nauczanie na terenie Sandomierskiego.W 1944 dotarł do Lublina  i objął stanowisko w Resorcie Kultury i Sztuki, organizując pierwsze teatry lalek. Po wojnie osiedlił się w Łodzi . Objął na krótko posadę kierownika literackiego Teatru Lalek „Biedronka” , a do marca 1950 pracował jako referent literatury w Wydziale Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. W 1961 wyprowadził się z Łodzi do Zakopanego.W roku 1954 rozpoznano u niego ciężką chorobę, wielokrotnie przebywał w szpitalach, m.in. w Łodzi, Warszawie i Krakowie. Zmarł w Krakowie 12 września 1970.Autor rozlicznych wierszy ,satyr,fraszek ''Krople Liryczne'', ''Nie tylko Piórka",''Raptularz zakochanych'',''Ballady i fraszki'' i inne.Jan Sztaudynger postrzegany był jako poeta,który nosił maskę.Jako głęboki liryk,dla szerokiej publiczności był ciętym i frywolnym fraszkopisarzem.Zza tej satyrycznej  maski wyglądało jednak zamyślone,subtelne oblicze liryka.Jan Sztaudynger pisze o sobie we fragmencie nie publikowanych wspomnień :''Tak zwana sława przyszła niespodziewanie,i to po wojnie i po pięćdziesiątce.Sławę przyniosły mi utwory krótkie jak westchnienie,namiętne jak pocałunek.a lekkie jak piórka.I dlatego nazwane  Piórkami''. Pani Anna Sztaudynger-Kaliszewska - córka poety tak pisze o jego twórczości w ostatnich latach życia,kiedy borykał się ze stałymi kłopotami finansowymi oraz przede wszystkim z ciężką chorobą :''W utworach  Ojca więcej było uśmiechu,a głęboko liryczne tony niosły równocześnie pogodę ducha i autoironiczną zadumę nad samym sobą i własną twórczością.''Pisał:

''Dzieła''

Wciąż tworzę dzieła wiekopomne,

O których jutro sam zapomnę

Recepta na życie wg Jana Izydora Sztaudyngera :

''Uśmiech szczęścia''

Nigdy nie mów:''Mam pecha''

Mów:''Mam szczęście'' - a ono się uśmiecha !

tekst  źródło:''Polscy pisarze współcześni 1939-1991'' - Lesław M.Bartelski, Jan Sztaudynger ''Krople liryczne'' -Wstęp Anna Sztaudynger -Kaliszewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz